Owoce morza często goszczą na naszym stole, po pierwsze są pyszne, po
drugie zdrowe, a po trzecie mało z mimi zachodu. Szczególnie gustujemy w delikatnym
mięsie ośmiornicy i słodkawych krewetkach. Fakt, ośmiornica, zwłaszcza większe
egzemplarze, nie zawsze wszystkim się podobają. Ba, jej długie macki z dwurędowo
biegnącymi przyssawkami często napawiają odrazą.
Smakosze o „słabych nerwach” mogą
mieć drobny problem z jej oczyszczaniem, wydłubywanie wnętrzności, oczu i
wyciąganie „zęba” do najmilszych czynności
nie należy. Zawsze jednak można wykorzystać ośmiornicę mrożoną i wcześniej
oczyszczoną. Wtedy wystarczy ją tylko ugotować i pokroić.
Jeśli po ugotowaniu nie możecie przekonać się do różowiótkich macek, proponuję,
gdy nieco przestygną, obrać je, by zaserwować mięso gładkie i bardziej
estetyczne. A jeśli przyssawki nie dają Wam spokoju, bo oczami wyobraźni już je
widzicie przyssane do ścianek żołądka(!) po prostu je obetnijcie J Powiem
szczerze, że dla mnie cały urok ośmiornicy ukryty jest w owych mackach i biało-różowym
mięsku.
W połączeniu z drobniutko pokrojoną łodygą białego selera, nitką
dobrej oliwy z oliwek, pietruszką i cytryna smakuje wybornie. Do przygotowania
tej sałatki można wykorzystać sama ośmiornice, choć równie pysznie smakuje
mieszanka gotowanych owoców morza: krewtek czy kawałkow mątwy.
Sałatka
z ośmiornicy, mątwy i krewetek
Składniki na 4 osoby:
1 kg ośmiornicy( u mnie rozmrożone i wstępnie oczyszczone dwie ośmiorniczki
po 500 g) Pamiętajcie, że ośmiornice się sporo kurczą podczas gotowania.
1 mątwa ( waga około 500
gr)
15 krewetek
2 marcheki
2 łodyga selera
zielonego
1 cebua
2 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
1łlodyga selera białego
duża garść posiekanej
natki pietruszki
2 łyżki oliwy ( u mnie Extra Vergine Monini)
1 łyżka soku z cytryny
Ośmiornicę i mątwę rozmrażamy i dobrze płuczemy pod bierzącą wodą. W
przypadku świeżej ośmiornicy przecinamy worek, usuwamy wnętrzności. Wycinamy
oczy i wyłuskujemy „ząb”, który znajduje się w środku, pomiędzy mackami. Dokładny
opis oczyszczania ośmiornicy znajdziecie post wcześniej (click). W przypadku mątwy
postępujemy podobnie. Ta mrożona, jest już pozbawiona wnętrzności, wystarczy
tylko wyciąć oczy, usunąć „ząb” i pozbyć się czernidła.
Krewetki płuczemy i wyciągamy czarną
„nitkę „ z wnętrza.
Radzę ośmiornicę i mątwę gotować w
oddzielnych garnkach. Ośmiornica w trakcie gotowania zabarwia wodę na różowo. Ja
ugotowałam w jednym, więc moja mątwa
przybrała śliczny różowy kolor)
Do dwóch garnków z wrzącą wodą wrzucamy
po marchewce, łodydze selera, połówce cebuli, liściu laurowym i dwa ziarenka
ziela angielskiego. Macki ośmiornicy parę razy zanurzamy we wrzątku, aby figlarnie
się podkręciły. Zanurzamy ośmiornicę i gotujemy na średnim ogniu przez 25-30
minut do miekkości. Ośmiornica będzie gotowa jesli zanurzony widelec gładko
wchodzi w mięso. Analogicznie postępujemy z mątwą. Dziesięć minut przed końcem
gotowania, do garnka z mątwą dodajemy krewetki. Ugotowane krewetki przekładamy na talerz, a mątwę
i ośmiornicę zostawiamy w gorącej wodzie do ostygnięcia.
Całkowicie ostygniętą ośmiornicę i
mątwę kroimy na kawałki na jeden kęs, krewetki obieramy.
Pietruszkę drobno siekamy, seler
kroimy w małe plasterki. Owoce morza przekładamy do miski , dodajemy pietruszkę,
seler i 2 łyżki oliwy z oliwek. Doprawiamy pieprzem i solą. Z solą radzę uważać,
z reguły jej nie potrzeba, ponieważ mięso jest wystarczająco słone od wody
morskiej. Odstawiamy na parę godzin do
lodówki.
Wyciągamy z lodówki 15 minut przed
podaniem. Skrapiamy sokiem z cytryny lub podajemy cytrynę w cząstkach.
smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz