Owoce morza wzbudzają różne
odczucia. Jedni za nimi przepadają, innym nie smakują, a jeszcze inni boją się
nawet ich spróbować. Pamiętam moje pierwsze spotkanie ze skorupiakami i mięczakami.
Było to w pewnej nadmorskiej tawernie w Vieste (Apulia), gdzie podano nam
pyszne risotto z owocami morza. Od tamtego czasu trwa moje do nich uwielbienie,
mogę je jadać zawsze i wszędzie. Najlepsze oczywiście są świeże, ale mogą być również
rozmrożone( na pół oczyszczone) lub mrożone, to te z zamrażarki z supermarketu.
Wbrew pozorom są łatwe w przygotowaniu i wręcz nie sposób zepsuć dania z ich
wykorzystaniem. W jednym z poprzedich wpisów przygotowałam przegrzebki (click),
dziś czas na ośmiornicę i mątwę.
Ośmiornica to jeden z
najpopularniejszych i najcześciej wykorzystywanych w kuchni włoskiej bezkręgowców.
Mięso ośmiornicy ( wow ale to brzmi, aż się sama przestraszyłam...) jest ubogie
w tłuszcze dlatego idealnie sprawdza się w środziemnomorskiej diecie.
W przypadku mątwy, oprócz białego
mięsa, kulinarnie wykorzystuje się również ciemnobrązową substancję (sepię) , tj. zawartość
gruczołu czernidłowego. Czernidło posiada także ośmiornica, lecz nie jest tak
powszechnie używane, ze względu na bardzo intensywny aromat.
Zatem do dzieła i nie zapomnijcie
o ostrym nożu, bądź nożyczkach i rękawiczkach,
unikniecie rybiego zapachu na rękach.
Świeża ośmiornicę i mątwę poznamy
po lśniącej skórze i jędrnym mięsie, oraz po miłym, morskim zapachu. Wsród skał
żyją ośmiornice z dwoma rzędami przyssawek, właśnie te mają cenniejsze smakowo
mięso, piaszczyste dno zamieszkują te z jednym rzędem, mięso tych drugich nie
jest tak dobre. Kupujac osmiornice zwróćcie uwagę na ten fakt.
Jeśli kupicie świeżą, nieoprawianą
ośmionicę, należy pozbyć się wnętrzności. W tym celu podcinamy worek ( przy
styku z mackami) i opróżniamy go z zawartości. Wycinamy wszelkie twarde części.
Ośmiornicę dokładnie myjemy pod
bierzącą wodą( macka po macce), ponieważ zdaża się, że jest sporo piasku. Lekko
osuszamy na desce.
Następnie, nożykiem wycinamy oczy
wraz z otaczajaca je skórą.
Pod spodem, w środku, pomiędzy mackami znajduje się otwór gębowy. Przy pomocy noża nacinamy go i wyłuskujemy taki niby „ząb”.
Pod spodem, w środku, pomiędzy mackami znajduje się otwór gębowy. Przy pomocy noża nacinamy go i wyłuskujemy taki niby „ząb”.
Aby mięso było delikatniejsze można
lekko zbić całą ośmiornicę tłuczkiem do mięsa lub przewałkować je wałkiem do
ciasta. Trzeba to robić delikatnie, aby nie rozerwać macek.
Ponownie dokładnie płuczemy pod
bierzącą wodą. Tak oczyszczona ośmiornica jest gotowa do obróbki cieplnej.
Ośmiornicę można gotować we wrzątku
lub wrzucić do zimniej wody i doprowadzić do wrzenia. Ja wybrałam pierwszą opcję.
Jeśli parę razy zanurzymy macki we wrzątku to fikuśnie się one podkręcą, dając
ciekawy efekt dekoracyjny.
Niektórzy gotują ośmiornicę w
osolonej wodzie, inni w wywarze warzywnym. Lubię bardziej aromatyczne mięso, więc
dodalam pokroioną marchewke, lodyge selera, cebulę, listek laurowy i ziele
angielskie. Zanurzamy ośmionicę we wrzątku i gotujemy na średnim ogniu. Każde
500 g ośmiornicy gotujemy około 20-25 minuti. Miekkość sprawdzamy widelcem, ma
gładko wchodzić w mięso. Ośmiornica nie może być rozgotowana i powinna byc
lekko “al dente”. Podczas gotowania
cedzakiem zdejmujemy ewentualne szumowiny.
Ugotowane mięso pozostawiamy w
garnku do ostygnięcia.
Ośmiornicę wyjmujemy z wywaru,
osuszamy i przystępujemy do krojenia. Przy pomocy nożyka lub papierowego ręcznika,
można zdjąć bordową skórkę i odciąć przyssawki. Ja lubię kolorowę wersję, więc
pozostawiam jak jest.
Kroimy jak jest wygodniej. Z
reguly odcinamy worek, kroimy go na paseczki, odcinamy macki i kroimy na kawałki.
Tak przygotowana ośmiornica gotowa
jest do przygotowania każdej sałatki.
Świeża, nieoczyszczona mątwa to troche
większe wyzwanie.
Trzymając mątwę do dołu głową
dobrze ją myjemy pod bierzącą wodą.
Po pierwsze musimy usunąć owalny szkielet.
Aby to zrobić należy wsunąć palec wskazujący i kciuk do środka mątwy( po prawej
i lewej stronie). Teraz staramy sie wysunąć owalną kość. Przecinamy mątwę
wzdłuż, tam, gdzie znajdowała się kość. Ta część jest dość cienka, praktycznie
sama skóra. Nacinamy punkty , w których głowa przywiera do korpusu i wyciągamy
ją wraz z wnętrznościami. Ściągamy czarną skórę z korpusu, analogicznie postępujemy
z bocznymi skrzydełkami. Naszym oczom powinno ukazać się bielutkie mięso.
Od głowy odcinamy wnętrzności, uważamy,
aby nie przeciąć gruczołu czernidłowego, może się przydać do risotto. Nożykiem
wycinamy oczy i usuwamy „ząb”. Przy pomocy ręcznika papierowego odciągamy czarną
skorę z macek. Dobrze myjemy pod bierzącą wodą.
Moja mątwa była rozmrożona, a wnętrzności
były już usunięte. Mi pozostało tylko usunąć oczy i ząb.
Tak przygotowaną mątwę gotujemy w
analogiczny sposób jak ośmiornicę.
Jeśli zależy wam na bielutkim mięsie
mątwy to radzę gotować ośmiornicę i mątwę w oddzielnych garnkach. Ja gotowałam
w jednym, więc mątwa nabrała „ładnego” różowego koloru, który puściła ośmiornica.
Nic, człowiek uczy się na błędach.
W następnym poście zaproszę Was na
pyszną sałatkę z ośmiornicy i mątwy.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZjadłabym chętnie!
OdpowiedzUsuńPolecam, bo naprawde pyszna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam(
Świetny poradnik - teraz już wiem, w jaki sposób pozbyć się wszystkich, niejadalnych elementów. Sama, jeszcze nie miałam okazji przyrządzać ośmiornicy, ale mam zamiar zmienić to w ciągu kilku najbliższych dni. Obecnie, dzień w dzień zajadam się daniami z łososia, którego wprost uwielbiam. Zawsze, zwracam uwagę na to skąd pochodzi i jaką marką jest sygnowany. Z doświadczenia wiem, że naprawdę smacznego łososia posiada w swojej ofercie firma https://mowisalmon.pl/produkty/
OdpowiedzUsuń