8
marca włoskie miasta mienią się na żółto, na przystrojonych żółtymi
kokardkami ulicach, obecne są straganiki z równie żółta mimozą. W tym dniu każda
kobieta( ta duża i ta całkiem malutka) otrzymuje mały bukiecik pełen żółtych,
puszystych kwiatuszków. 
Mimozy
uważa się za symbol kobiecej niewinności i delikatności, gdyż kwiaty te są
bardzo kruche i przy pierwszym dotknięciu tracą świeżość i więdną. Z drugiej
jednak strony pomimo pozornej słabości, krzew mimozy rośnie na nieprzyjaznych
terenach i doskonale dostosowuje się do różnych warunków klimatycznych. Czy
kogoś drogie Kobietki ten kwiat Wam nie przypomina?
Zainspirowana mimozą
postanowiłam upiec coś wiosennego i żółtego. Zapraszam na baardzo kremową tartę
cytrynową, gdzie świeżość i kwaskowość cytryny cudownie kontrastuje ze słodkim,
kruchym ciastem. 
Przepis
troszkę zmodyfikowany z MW. 
Tarta cytrynowa
Ciasto
tortownica 23 cm: 
Składniki na
ciasto:
 150 g mąki pszennej
 100 gr semoliny lub mąki krupczatki
 150 g masła/margaryny
 80 g cukru pudru  
 1 cukier
waniliowy 
 1 jajko
 1 łyżeczka proszku do pieczenia 
Skladniki na
krem cytrynowy:
5 jajek
Sok (ok 120 ml) i skórka z 2 cytryn ekologicznych
120 gr
cukru
250 ml śmietany
36%
2 łyżeczki
skrobi ziemnaczanej lub kukurydzianej
Zagniatamy
kruche ciasto i wstawiamy do lodówki na 2 h. Ciastem wyklejamy tortownicę (23cm)
i robimy wysoki brzeg z ciasta. Ciasto w tortownicy nakłuwamy wildelcem,
przykrywamy papierem do pieczenia, a następnie na papier wysypujemy fasolę, która
obciąży ciasto. Podpiekamy spód ciasta 15 min w 200°C.  Następnie papier usuwamy i pieczemy jeszcze  5 minut, aż spód lekko zbrązowieje. 
Na
podpieczone ciasto wlewamy krem cytrynowy, który przygotowujemy w następujący
sposób: ubijamy śmietanę( średna gęstość), w osobnym naczyniu miksujemy jajka z
cukrem, partiami dodajemy skrobię ( uważamy na grudki), sok, skórkę z cytryny i
stopniowo uprzednio ubitą śmietanę. Masa będzie bardzo płynna. 
Całość
wstawiamy do piekarnika na 30 min w 180° C i pieczemy  aż masa się zetnie. Jesli zachodzi taka
potrzeba ciasto można przykryć, aby się zbytnio nie przyrumienilo.  Odstawiamy do ostygnięcia i wstawiamy do lodówki
na noc, przed podaniem posypujemy cukrem pudrem. 
Smacznego!!


rewelacja:) bardzo lubię tarty cytrynowe:)
OdpowiedzUsuńA ja cytrynowych jeszcze nie próbowałam, ale koniecznie muszę nadrobić! Cudnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńSuper tarta :)
OdpowiedzUsuńJustyna, dziekuje, pysznie kwaskowa wyszla))
OdpowiedzUsuńMary, jesl chociaz troszke Cie zainspirowalam, to koniecznie musisz upiec) nie bedziesz zalowac. pozdrawiam serdecznie))
ILoveBake, zdecydowanie tak))
I ja musze w koncu ta tare zrobic! Mi tam bardzo smakuja wszelkie cytrynowe ciacha - a te kremowe nadzienie tarty niezmiernie kuszace !
OdpowiedzUsuńAlizea, koniecznie!! Tarta pysznie kwaskowa i aromatyczna ! Wiadomo, z amalfitanskich cytryn))
Usuńpozdrawiam wiosennie, chociaz u Ciebie pewnie wiosna juz w pelni))