poniedziałek, 14 października 2013

Zapiekanka z makaronu Paccheri jak lasagne





Jest tradycją włoskich rodzin, że na każde święta, zjazd rodzinny, dziesiątki innych uroczystości, czy zwykłą niedzielę przygotowuje się pasticcio- czyli lasagne z płatami ciasta makaronowego, sosem bolońskim i beszamelem.
Ile regionów Włoch, ba domów, tyle rodzajów pasticcio.  

Pasticcio postaram się przygotować na najblizszą rodzinną uroczystość, a tymczasem zapraszam na wariacje na temat. Zamiast płatów ciasta użyłam grubaśnych rurek paccheri(*), i wypełniłam je pysznym ragu- czyli sosem bolońskim.

Przygotowanie pasticcio jest trochę pracochłonne ale zapewniam, że goście będą prosić o dokładke. Ja zawsze dzień “przed” przygotowuję ragu. Przedstawię Wam ragu z Veneto, właśnie takie robiła moja teściowa, minimum składników i maksimum smaku.

Tym razem walory smakowe zapiekanki-lasage zostały szczególnie podkreślone przez półwytrawne, czerwone wino Celebro Italy (click)  (Semi dry red). Zostało ono szczególnie docenione przez mojego męża (rodowitego Włocha), za doskonałą harmonię i delikatny owocowy bukiet.      


Zapiekanka z makaronu Paccheri jak lasagne

Składniki na sos bloński:
900 g mięsa mielonego  wieprzowo-wołowego
 100 g boczku wędzonego pokrojonego w kostkę
1 marchewka
½ łodygi selera naciowego
½ cebuli
½ szklanki czerwonego wina- u mnie Celebro semi dry red
Sól
2 łyżki koncentratu pomidorowego.
2 słoiczki przecieru pomidorowego ( ja robię sama (click), można też kupić w puszkach.
2 łyżki oliwy

Skladniki na sos beszamelowy
60 gr masła,
80 gr mąki,
 3/4 lt mleka,
sol +gałka muszkatolowa

makaron paccheri- bardzo grube rurki
parmezan

sos boloński:
Na oliwie zeszklić warzywa pokroione w kosteczkę, dodać boczek, zamieszać. Poczekać aż boczek trochę się stopi i puści tłuszczyk, dodać mięso mielone i mieszać tak, aby surowe mięso zmieniło kolor na lekko ugotowany.  Gdy mięso stanie się “sypkie” dodać wino i pozwolić mu wyparować. Dodać przecier pomidorowy, trochę wody , koncentrat i gotować na malutkim gazie ok 2 h. W razie potrzeby uzupelniać płyn, aby się nie przypaliło. Na koniec dodać sól.

Beszamel:
60 gr masła, 80 gr mąki, 3/4 lt mleka, soł +gałka muszkat. do smaku.
Na małym ogniu rozpuscić masło, dodać mąkę i dobrze wymieszać. Dodawać po trochu zimne mleko i mieszać, aby nie powstały grudki. Dodać sól i gałkę, dobrze mieszać od spodu i po bokach, bo lubi się przypalać. Doprowadzić do wrzenia, gotować 4 min.
Ugotować makaron bardzo al dente( musi byc twardawy), odcedzić, nadziewać makaron sosem  bolońskim, układać rurki w żaroodpornym naczyniu. Powinno wyjsć dwie warstwy makaronu.  Na pierwszej warstwie makaronu rozprowadzić beszamel z 3 łyzkami sosu bolońskiego i posypać parmezanem, na niej ułożyć nastepną warstwę, znów beszamel z sosem i parmezan. Zapiec  15 min w 180°.


(*)Paccheri to rodzaj tradycyjnego neapolitańskiego makaronu o kształcie gigantycznych rurek, zazwyczaj wykonany z pszenicy durum .
Paccheri w przeszłości były uważane za makaron dla biedaków “ pasta dei poveri”, ponieważ dużych rozmiarów makaron szybko wypelniał talerz i wydawało się go dużo.

W dialekcie " pacchero " oznacza " klaps "( schiaffo) , a zatem paccheri są również nazywane “schiaffoni” . Inną ciekawostką jest fakt, iż podczas wykładania na talerz paccheri z sosem , wydają one dzwięk podobny do klapsa.

Neapolitańskie paccheri są jedyne w swoim rodzaju. Dzieki swoistemu kształtowi i chropowatej powierzchni , bardzo dobrze “ trzymają” każdy, nawet najprostrzy sos, zapewniając niezrównany i niepowtarzalny smak.
Paccheri również wyjątkowo smakują nadziewane serem ricotta i szpinakiem, rybą, kiełbaską i grzybami  lub mięsnym ragu.







4 komentarze:

  1. Piotej, dziekuje za odwiedziny i mily komentarz) zapiekanka jest naprawde pyszna) polecam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem dumna, że ragu robię w ten sam sposób ;) A taki makaron, owszem pracochłonny, ale jeśli dobrze rozłożymy pracę wcale nei jest to męczące. Ja lubię lasagne przygotować dzień wcześniej niż maja przyjść goście, i surową włożyć do lodówki. Dzięki temu następnego dnia nie mam absolutnie żadnej bieganiny w kuchni, bo obiad siedzi od razu grzecznie w piekarniku i mam pewność, że makaron, który wchłonął sosy przez noc po upieczeniu będzie miękki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu-Tusia, ja rowniez robie lasagne dzien wczesniej i wstawiam do lodowki do przegryzienia sie)

      U Ciebie, tez same pysznosci! bede tam czesto wpadac!!

      Usuń