Mimozami jesień się
zaczyna, Złotawa, krucha i miła.
Moja jesień zaczyna się nostalgiczą kasztnawą tartą. Jadalne kasztany pojawią
się za parę tygodni, ja użyłam lepiej pasującą tutaj słodkawą kasztanową makę.
A propos, czy wiecie, ze jadalne kasztany to koncentrat minerałów i witamin? Są bogate w potas i magnez, dlatego polecane są sportowcom, oraz przy stresie i zmęczeniu, mają dużo żelaza i fosforu. Mają również dobroczynny wpływ na odporność - wzmacniają organizm i przeciwdziałają infekcjom . A 100 gr dostarcza tyle witaminy C co 100 gr cytryny! Są ponadto całkowicie pozbawione glutenu!
Mąka kasztanowa służy jako dodatek przy wypieku chleba, ciast, naleśników, kruchych ciasteczek, polenty i słynnego castagnaccio, oraz kasztanowych racuchów spożywanych na śniadanie, aby dodać energii szczególnie w zimowe poranki.
Kasztanowa
tarta z gruszkami- jesiennie i nostalgicznie
Ciasto:
* 200 g mąki krupczatki
* 200 g mąki kasztanowej
* 130 g cukru pudru
* 2 żółtka
* 250 g Kasi/ masła
80 ml lodowatej wody ( ile zabierze, aby ciasto się nie kruszyło)
Ciasto:
* 200 g mąki krupczatki
* 200 g mąki kasztanowej
* 130 g cukru pudru
* 2 żółtka
* 250 g Kasi/ masła
80 ml lodowatej wody ( ile zabierze, aby ciasto się nie kruszyło)
Na nadzienie:
* 3-4 soczyste gruszki
* 150 g gorzkiej czekolady+ łyżeczka masła
* 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Na sos:
* 2 gruszki
* cynamon i cukier do smaku
Zagniatamy kruche ciasto, wstawiamy do lodówki na 1 h. Dzielimy ciasto na dwie części. Jedną połowę ciasta wykładamy na tortownice 24 cm i podpiekamy 15 min w 180°C.
Na podpieczony spód kładziemy 3-4 gruszki pokrojone w
cienkie plasterki, wymieszane z łyżką ekstraktu i polewamy je roztopioną w
mikrofalówce lub w kąpieli wodnej czekoladą. Czekoladę mieszamy z łyżką masła/KASI,
aby po wystudzeniu ponownie się nie zsolidifikowala.
Przykrywamy drugą połową
ciasta i dekorujemy według uznania. Tartę wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni
piekarnika i pieczemy ok 30/35 minut. Przestudzoną tartę posypujemy cukrem
pudrem i dekorujemy gruszkami zrobionymi z masy marcepanowej.
Ciasto podajemy w temperaturze pokojowej z ciepłym
sosem gruszkowo cynamonowym. Na sos, gotujemy 2 gruszki do miękkości,
miksujemy, do smaku dodajemy cynamon i cukier.
Tym
wpisem dołączam się do akcji na Durszlaku:
Wow ! U Ciebie tez kasztanowe klimaty :) Swietna tarta ! POzdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAlizea, to sie zgralysmy!! piekny Twoj castagnaccio. troche sie obawiam go zrobic... nie wiem czy wyjdzie bardzo zbity? a ta tarte polecam wszystkim milosnikom kasztanow!
Usuńpozdrawiam))
Śliczna i bardzo ciekawa tarta :)
OdpowiedzUsuńnie zdawaląm sbie sprawy z bogactwa zawartego w kasztanie, tym bardziej z chęcią wypróbuję przepis.
OdpowiedzUsuńUpieczona i już na blogu :-) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńupiekłam wczoraj, jest po prostu bajecznie pyszna:) na stałe zagości w mojej kuchni:)
OdpowiedzUsuńZaznaczę, że dałam mniej masła niż jest w przepisie (ok 200gr) i mniej cukru (100gr) a sos posłodziłam syropem daktylowym. Następnym razem część cukru w cieście również chcę zastąpić syropem daktylowym (uważam ze jego specyficzny posmak świetnie się komponuje ze smakiem tej tarty no i zdrowiej oczywiscie niż z cukrem;)) oraz zdecydowanie dać więcej gruszek bo wyszło ich dość cieniutko u mnie. W każdym razie przepis świetny, polecam każdemu.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWitaj Anonimowy) dziekuje, za mily wpis. Dla wlasnych potrzeb mozna, a nawet trzeba wprowadzac pewne zmiany w przepisie) Moze nastepnym razem, ja skorzystam z Twoich podpowiedzi) Ciesze sie bardzo, ze smakowala)
Usuńp.s miloby mi bylo poznac Twoje ime)
pozdrawiam