Muffinki przeważnie goszczą u nas w połowie tygodnia, gdy
po niedzielnym cieście nie ma już śladu, a do weekendu jeszcze daleko. Ogromnym
ich atutem jest to, że są mało absorbujące czasowo i pyszne.
Dziś jedne z ulubionych moich córek, bananowo-orzechowe z
karmelową nutą za sprawą dodania brązowego cukru. Cudownie aromatyczne, miękkie
i idelanie wilgotne... Boskie!
Muffinki bananowo-orzechowe
Składniki na 12 muffinek:
235 g mąki
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody
125 g brązowego cukru
100 g orzechów włoskich
250 ml jogurtu lub kefiru( u mnie
170 ml jogurtu greckiego + 80 ml kefiru)
100 ml oleju
1 duże jajko
3 dojrzałe banany
szczypta soli
W jednym naczyniu mieszamy
wszystkie suche składniki. Banany rozgniatamy widelcem. W drugim naczyniu
mieszamy roztrzepane jajko z oliwą, jogurtem i bananami. Wlewamy suche do mokrych,
na końcu dodajemy rozdrobnione orzechy(zostawiamy 2 łyżki orzechów i cukru do
posypania).
Szybko mieszamy, aby się składniki
połączyły.
Formę do muffinek wykładamy
papilotkami, wlewamy ciasto do wysokosci ¾ formy. Pieczemy ok. 25 minut w
nagrzanym do 200° piekarniku, do tzw suchego patyczka. Studzimy na kratce.
Mniam, nie można się takim oprzeć :)
OdpowiedzUsuńGin, jak dla mnie, to jedne z lepszych! Znikaja w jedno popoludnie. Jesli jednak cos zostanie na drugi dzien, polecam "odswiezyc" 30s w mikrofali, beda jak nowe) Idealne do porannej kawki)
OdpowiedzUsuńI’ve enjoyed browsing this blog posts. Hope you write again soon Thanks
OdpowiedzUsuńYou have touched some pleasant factors here. Any way keep up writing.
OdpowiedzUsuńI needed to thank you for this great read!! I definitely enjoyed it. Write more
OdpowiedzUsuńHowdy! I enjoy this content. This blogs really nice, keep it up! Thankyou so much
OdpowiedzUsuń