Dziś
trochę orientalne małe co nieco, a mianowicie Rose del deserto, czyli
ciasteczka alla Róże pustyni.
Te
oryginalne pustynne minerały przypominające płatki róży, to nic innego jak
skupienia kryształów gipsu, tworzące się w odpowiednich warunkach
klimatycznych na pustyni. Zdjęcie
z netu (click).
Róże
pustyni z natury są bardzo kruche i delikatne, łatwo je można porysować czy
uszkodzić, nie powinniśmy też dotykać ich zbytnio, ponieważ spowoduje to
odpadanie ziarenek piasku kwarcowego zawartego w gipsie.
Moje
róże natomiast możecie dotykać łapkami ile chcecie, a nawet je pożerać bo do
tego są stworzone.
Róże
pustyni to ucierane migdałowe ciasteczka, obtoczone w płatkach kukurydzianych i
posypane cukrem pudrem. To coś pomiędzy ucieranym ciasteczkiem a zbożowym
batonikiem, doskonały na przekąskę lub coś słodkiego do kawy.
Wystarczy
parę chwil i naprawdę niewiele składników aby wyczarować te cudne ciasteczka.
Przepis troszkę zmodyfikowany z tej strony.
Rose
del deserto
Składniki
na 36 ciasteczek:
100 g
mąki pszennej
50 g mąki ziemniaczanej( u mnie mąka ryżowa)
100 g mielonych migdałów
80 g cukru
100 g miękkiego masła/margaryny Kasia
1 jajko
1 cukier waniliowy
1 łyżeczka proszku do pieczenia
100 g rodzynek
50 g orzeszków pinii
100 g (około) płatków kukurydzianych
Ubijamy cale jajko z cukrem i cukrem pudrem na puch. Następnie po trochu dodajemy mączkę migdałową, obie mąki i proszek do pieczenia. Mieszamy mikserem, aż masa się połączy. Dodajemy bardzo miękkie masło i znowu mieszamy. Na koniec dodajemy orzeszki pinii i namoczone w rumie rodzynki. Całość wstawiamy na 1 h do lodówki, aby masa stężała. Po wyjęciu masy z lodówki dzielimy ją na kulki wielkości orzecha i obtaczamy w płatkach kukurydzianych, uważając aby dobrze przywarły do ciasteczek. Pieczemy w 180°C 15-17 min.
50 g mąki ziemniaczanej( u mnie mąka ryżowa)
100 g mielonych migdałów
80 g cukru
100 g miękkiego masła/margaryny Kasia
1 jajko
1 cukier waniliowy
1 łyżeczka proszku do pieczenia
100 g rodzynek
50 g orzeszków pinii
100 g (około) płatków kukurydzianych
Ubijamy cale jajko z cukrem i cukrem pudrem na puch. Następnie po trochu dodajemy mączkę migdałową, obie mąki i proszek do pieczenia. Mieszamy mikserem, aż masa się połączy. Dodajemy bardzo miękkie masło i znowu mieszamy. Na koniec dodajemy orzeszki pinii i namoczone w rumie rodzynki. Całość wstawiamy na 1 h do lodówki, aby masa stężała. Po wyjęciu masy z lodówki dzielimy ją na kulki wielkości orzecha i obtaczamy w płatkach kukurydzianych, uważając aby dobrze przywarły do ciasteczek. Pieczemy w 180°C 15-17 min.
Po
ostygnięciu posypujemy cukrem pudrem.
Szczelnie zamknięte można przechwytywać parę dni.
Szczelnie zamknięte można przechwytywać parę dni.
Smacznego!
Ten przepis polecam na podwieczorek))