poniedziałek, 29 września 2014

Włoskie rustykalne ciasto z jabłkami i orzechami


Ciast z jabłkami jest bez liku. Każda nacja, ba region, ma swoje ulubione, charakterystyczne tak pod względem składników, formy jak i smaku. Polacy rozkoszują się w jabłecznikach, Amerykanie mają swoje apple pie, Austriacy apfel strudel, a Włosi torta di mele: puszyste, ucierane ciasto z kawałkami jabłek, tak w środku jak na wierzchu. Przy czym, te na wierzchu obowiązkowo krojone są w cieńkie plasterki i ułożone w formie promieni słonecznych.   

Zapraszam na rustykalne ciasto z jabłkami, wilgotne  i bardzo aromatyczne.  Dekorujac wierzch plasterkami jabłek, możecie układać „jak popadnie”  i nikt sie nie przyczepi, przecież ma byc rustykalnie.  



Robi sie je szybko, więc jeśli znajomi właśnie zadzwonli, że są w okolicy i wpadną, to polecam jako ciasto awaryjne) Wybornie smakuje jeszcze ciepłe, choc na drugi dzień też sie obroni, szczególnie gdy aromaty się wymieszają, a jabłka oddadzą swoją wilgotność.  

Do ciasta możecie dodać, to co akurat macie w domu: mąkę pszenną wymieszać ze zmielonymi migdałami lub orzechami, cukier kryształ zastapić brązowym, dodać rodzynki, czy pokruszone ciasteczka ameretto.  Opcji jest bez liku.


Włoskie rustykalne ciasto z jabłkami i orzechami

Składniki na tortownicę 24 cm:
200 g mąki pszennej
100 g zmielonych orzechów laskowych
170 g brązowego cukru
150 g stopionego masła
4 jajka
1 ½ łyżeczki proszku do pieczenia
skórka starta z cytryny i sok z ½ cytryny
4 jabłka
½ kieliszka rumu ( zapomniałam)
ziarenka z połowy laski wanilii

Cytrynę( najlepiej ekologiczną) dobrze myjemy, ścieramy całą skórkę, odkładamy na talerzyk. Z połowy cytryny wyciskamy sok, filtrujemy przez sitko.
Myjemy i obieramy dwa jabłka, kroimy w małą kostkę, zalewamy sokiem z cytryny i posypujemy jedną łyżką brązowego cukru.


Mąkę przesiewamy z proszkiem. Masło rozpuszczamy w rondelku. Białka oddzielamy od żółtek. W misce mikserem ubijamy białka, stopniowo dodając po łyżce cukru. Gdy białka będą doskonale ubite, dodajemy po jednym żółtku. Zmniejszamy obroty miksera, wlewamy stopione masło, stopniowo dodajemy mąkę z proszkiem i zmielone orzechy. Na końcu dodajemy rum, skórkę z cytryny, ziarenka wanilii, oraz kawałki jabłek. Delikatnie mieszamy.



Dno okrągłej formy o średnicy 24 cm wykładamy papierem do pieczenia, boki smarujemy masłem i posypujemy mąką. Wykładamy na nią ciasto. Pozostałe jabłka  cieńko kroimy w plasterki( wraz ze skórką). Układamy na cieście e formie pierścienia. Wierzch posypujemy łyżką brązowego cukru. Pieczemy w 180 stopniach od 45 do 60 minut – w zależności od piekarnika. Ciasto jest gotowe, gdy wetknięty w nie patyczek będzie suchy.


Przepis zaczerpnięty z zeszytu “Dolci si fanno così”.


czwartek, 25 września 2014

Festa dell’Uva, Vò 2014- Festiwal Wina


Wzgórza Euganejskie( Colli Euganei)  z powulkaniczną glebą, to idealne miejsce  na plantacje winogron. Nie bez powodu ich zbocza- pomiędzy wioskami, willami i kościołami- porastają winnice, z których pochodzą wyborne wina. W małym, położonym w jednej z dolin Colli Euganei, miasteczku o niewiele mówiącej nazwie Vò, każdego roku od kilkudziesięciu lat, po winobraniu, gdzieś tak w połowie września, odbywa się Festiwal Wina i Winogron-Festa dell’ Uva.

W tym roku udało nam się uczestniczyć w 64 edycji Festa del Uva. Festiwal wina odbywa się na centralnym placu Vò i trwa z reguły trzy dni. Rozpoczyna się w piątek wieczorem, a kończy w niedzielę  pochodem korowodów  i spektaklem kabaretowym. Festiwalowi towarzyszą również inne atrakcje: konkurs na najlepsze wino regionu, płatna degustacja wina i jego sprzedaż,  czy bogate zaplecze gastronomiczne, z najwyborniejszymi perełkami kuchni weneckiej.  
Wokół piazza centrale powstało swoiste „winne miasteczko”. Pełno było drewnianych budek, w których lokalni producenci win wystawiali „swoje dzieła”. W jednej z takich budek za symboliczną opłatą 7€ można było zakupić prawo do degustacj okolicznych win i innych pysznych przekąsek. 






Mogę śmiało stwierdzić, że tak jak dorośli czekali na degustację, tak dzieci czekały na główny punkt programu: winogronowy korowód. Pochód barwnych korowodów na bogato zdobionych wozach karnawałowych powiązany był z konkursem na ten najbardziej oryginalny. W kolejności mogliśmy podziwiać następujece „winne wozy”: Indiana Jones, Świątynia Bogów, Vollywood, winogronowa SPA z drewnianą wanną pełną trunku Bogów, Asterix i Obelix, oraz the Flinstones. Przygotawania do nich ciągną się długimi miesiącami, natomiast ozdabianie konstrukcji winogronami odbywa się w dzień i noc poprzedzające występ. Tysiące równiutkich winogron ułożonych w misterne wzory robi niesamowite wrażenie. Niestety nie zgłębiłam tajemnicy ich przyczepiania.

















Jak na prawdziwe święto rodzinne przystało na Festa dell’Uva nie mogło zabraknąć licznych stranagów z dosłownie wszystkim: drewnianymi zabawkami i kuchennymi gadżetami, tekstylno-filcowymi szmaciakami, malowanym szklem, ręcznie wyrabianą biżuterią, przeróżnistymi kwiatami, regionalnymi produktami i oczywiście z darami natury. Moja młodsza córcia jak perszing pobiagła do straganu z pieczonymi kasztanami. Nawet gumowe żelki i inne kolorowe cukierko-groszki nie były w stanie przyciągnąć jej uwagi. Po konsumpcji stwierdziła, że pierwszych pieczonych kasztanów najadła się na ten tydzień! Aż boję się mysleć, co będzie w przyszłym.....    










niedziela, 21 września 2014

Wyniki konkursu z Ballarini


Pierwszy blogowy konkurs zakończony. Dziekuję ślicznie tym, którzy zechcieli wziąć udział, bez Was ten konkurs by się nie odbył:-)

Wpłynęły 24 pyszne i kolorowe propozycje. Już zapisałam niektóre z nich do wypróbowania. Udowodniliście, że dietetyczne nie musi być szare i nudne. 

Niestety, jedniej z propozycji nie mogłam wziąć pod uwagę, ponieważ miałam wątpliwości co do jej autentyczności. Autorka ich nie rozwiała i nie odpowiedziała na moje zapytanie. Trudno.

Miło mi poinformowac, że patelnię grillową Trevi otrzyma Agnieszka Skiba, za:  
Słodko-pikantny indyk z ryżem i warzywami

Składniki:
500 g piersi z indyka
1 papryka czerwona
1 papryka zielona
200 g młodej marchewki mrożonej
200 g groszku mrożonego
100 g (1 torebka) ryżu basmati
3 łyżki tajskiego słodkiego sosu chili
kurkuma
bazylia
oregano
tymianek
papryka czerwona
pieprz cayenne
sól

Indyka kroimy w paski, przyprawiamy pieprzem cayenne, słodką papryką, bazylią, oregano, tymiankiem oraz solą. Smażymy przez chwilę na patelni grillowej, po czym dodajemy pokrojoną w kostkę czerwoną i zieloną paprykę. Następnie dodajemy mrożone marchewki oraz groszek i smażymy do miękkości. W międzyczasie gotujemy ryż z odrobiną kurkumy. Ugotowany ryż przesypujemy do pozostałych składników i dodajemy 3 duże łyżki tajskiego słodkiego sosu chili. Całość mieszamy i podgrzewamy przez minutę.



Gratuluję i proszę o przesłanie adresu i nr telefonu( dla kuriera) na e-mail: miacucinasofieta@gmail.com

piątek, 12 września 2014

Grillowane karmelowe nektarynki z lodami




Sezon brzoskwiniowy ma się prawie ku końcowi. Całe lato dorodne czerwono-żółte brzoskwinie i nektarynki cieszyły moje oko najpierw na straganie,  potem w kuchni, a na końcu łaskotały podniebienie w pysznych potrawch.

Dziś zapraszam na jedną z nich. Pyszny deser nektarynkowo-lodowy. Oczywiście nektarynki możecie zastąpic brzoskwiniami. Wybór Wam zostawiam. Choć brzoskwinie są słodsze, bardziej aromatyczne i soczyste niż twarde i ciut kwaskawe nektarynki, to ja pozostanę wierna tym drugim. Po prostu nie cierpię tych drobnych włosków na brzoskwiniach....Kupcie które chcecie, pamiętajcie tylko, aby przy zakupie owoców, wybrać pięknie dojrzałe, tak aby podczas grillowania zmysłowo połaczyły się z karmelem.

Grillowane nektarynki idealnie nadają się na lekki deser, albo kiedy najdzie nas niepohamowana ochota na coś słodkiego, bo przygotowuje się go dosłownie w parę minut. Równie doskonały na podwieczorek dla dzieci, pamiętajcie o zdjęciu gałązek rozmarynu, bo inaczej nie ruszą...


Grillowane karmelowe nektarynki z lodami

Składniki na 2 osoby:
2 dojrzałe nektarynki/brzoskwinie
kilka łyżek domowego cukru z wanilą( miałki cukier wymieszany z ziarenkami z kilku lasek wanilii)
2 łyżki płatków migdałowych
2 łyżki owoców leśnych
gałązkę rozmarynu
4 gałki lodów ( u mnie śmietankowo-czekoladowe)


Przygotowanie:

Na suchej patelni prażymy na złoto płatki migdałow.
Myjemy i kroimy nektarynki , wyjmujemy pestkę. Połówki nektarynek obficie posypujemy cukrem wymiesznym z ziarenkami wanilii.

Rozgrzewamy grill lub patelnię do grillowania. Użyłam patelnię grillową Positano, która świetnie się spisała. O teście możecie poczytać tu.
Jeśli Wasza patelnia tego wymaga, to należy ją natłuścić.   

W miejscu pestki umieszczamy parę igiełek rozmarynu. Połówki nektarynek grillujemy  z obu stron (z każdej 3-4 minuty). Czas grillowania zależy od stopnia dojrzałości nektarynek. Grillując  stronę pokrytą cukrem uważajmy, aby ten się zbytnio nie przypaił. Jeśli zachodzi taka potrzeba zmiejszamy połmień.


“Zgrillowane” nektarynki wykładamy na talerzyki, usuwamy rozmaryn, dodajemy po gałce lodów, posypujemy uprażonymi płatkami migdałów i owocami leśnymi. Podajemy natychmiast.





niedziela, 7 września 2014

"Wypiekanie na śniadanie" ... chleb z rodzynkami i orzechami włoskimi


Wczoraj po raz pierwszy wzięłam udział w akcji ”Wypiekanie na śniadanie” . Tym razem autorki zaproponowały chleb z rodzynkami i orzechami włoskimi
według Hamelmana. Chlebek okazał się pyszną mieszanką wytrawno- słodkiego pieczywa. Jeszcze chrupiącym zajadałam się z wędliną i aromatycznym serem, mój M zjadł jedną kromkę na próbę i od razu siegnął po następną, dzieci spałaszowały go z nutellą na śniadanie, starsza córka poprosiła o solidną kromkę na podwieczorek, a przed chwilą M. zabrał ostatnie dwa kawałki do piwa. Wszyscy zajadali się „suchym” chlebem i wgryzali się w oryginalny i intrygujący smak.  

Podejrzewam, że wizualnie chlebek powinien wyglądać trochę inaczej. Nie mam zbyt dużego doświadczenia w pieczeniu pieczywa, dlatego jestem bardzej niz zadowolona z efektu. Powiem wam, że najbezpieczej czuję się w foremkowych chlebkach. Nie ma stresu, że ciasto się rozjedzie na boki, a zamiast wysokiego chlebka wyjdzie płaski placek.

Chlebek upiekłam z 500 g mąki. W tej wersji mąkę razową zastapiłam mąką kamut, i albo za dużo wody dodałam, albo lekko namoczone rodzynki zbyt dużo wilgoci ciastu oddały, bo troszkę wilgotny wyszedł.  Nic to! Na pewno za jakiś czas znowu go upiekę, bo domownikom bardzo zasmakował.


Chleb z rodzynkami i orzechami włoskimi
według Hamelmana z książki "Chleb "

Wieczorem na dzień przed pieczeniem zrobić bigę:
110g mąki chlebowej
110g mąki pszennej razowej
140g wody
1/8 łyżeczki drożdży instant
Wszystko razem wymieszać, jeśli masa jest zbyt sztywna należy dodac nieco więcej wody ale nie rozrzedzać maksymalnie!
Przykrywamy misę z bigą folią spożywczą i odstawiamy w ciepłe miejsce na 12 do 16 godzin.

Ciasto właściwe:
610g mąki chlebowej
70g mąki pszennej razowej
510g wody
20g soli
4g drożdży instant
cała biga
140g orzechów włoskich
140g sułtanek


Do dzieży wkładamy wszystkie składniki oprócz bigi, orzechów, rodzynków. Mieszamy na pierwszej prędkości do połączenia składników. Podczas mieszania ciasta dodajemy partiami zaczyn ( bigę ) W razie potrzeby korygujemy hydrację dolewając nieco wody. Włączamy drugą prędkość i mieszamy 2-3 minut. Ciasto uzyska średnią gęstość ale będzie wystarczająco silne i z dobrze rozwiniętym glutenem. Dodajemy orzechy i sułtanki i mieszamy na pierwszej prędkości aby składniki zostały równomiernie rozprowadzone. Wymagana temperatura ciasta to 24'

Fermentacja wstępna: 2 godziny
Składanie: po pierwszej godzinie od rozpoczęcia fermentacji wstępnej.
Dzielenie i formowanie: Dzielimy na porcje 0,68kg, zaokrąglamy i pozostawiamy na lekko posypanej mąką powierzchni złączeniem do góry.
Przykrywamy folią spozywczą i zostawiamy na 10-20 minut.
Następnie formujemy owalne bądź okrągłe bochenki i wkładamy do omączonych koszyków.
Fermentacja końcowa : 1-1,5 godziny

Pieczenie: przekładamy wyrośnięte bochenki na łopatę lub blaszkę, nacinamy i wsuwamy do zaparowanego piekarnika. Pieczemy 40 minut w temp 240' Po 20 minutach można obniżyć temperaturę o 10- 20 '


Piekły ze mną:
Asia z bloga Różowa kuchnia 
Wiosenka z bloga 
Eksplozja smaku
Małgosia z bloga Smaki Alzacji
Alina z bloga Ala piecze i gotuje

Konkurs z Ballarini – dietetyczny grill



Ciekawi mnie z czym kojarzy Wam się grill: ze skwierczacą kiełbaską i tłustą karkówką, czy bardziej lekko i zdrowo, np: z grillowaną rybką i warzywami. 

Nie da się ukryć, w większości przypadków, niezdrowe grillowanie  smakuje pysznie, ma tylko jedną wadę, jest tłuste i ciężko strawne. Przyznaję się bez bica, mnie również zdarza się taka niezdrowa uczta, po której niestety czuję się ciężko i ospale. Dlatego zdecydowanie preferuję lekkie smaki. Wszak ograniczenie kalorii nie koniecznie musi się wiązać z rezygnacją z pysznych potraw.   

Wracając do meritum:
w poszukiwaniu grillowo- dietetycznych rozwiązań zapraszam Was na konkurs. Dzięki współpracy z marką Ballarini mam dla Was super nagrodę,  patelnię grillową linii Trevi, z takimi bajerami:
  • Thermopoint
  • Quratz plus – nieprzywierająca powłoka
  • Specjalnie opatentowany spód do równomiernego i nisko tłuszczowego gotowania
  • Specjalny bezpieczny uchwyt do łatwiejszego użytkowania
  • 3 lata gwarancji
  • Nadaje się do kuchenek: elektrycznych, gazowych, ceramicznych i halogenowych
  • Nadaje się do piekarników: do temperatury 160°C
  • Nadaje się do zmywarek



Grillujemy i przygotowujemy pyszne potrawy. Jedynym warunkiem jest aby była ona lekka i zdrowa. Jestem wzrokowcem, więc proszę o pstryknięcie zdjęcia i przesłanie go wraz z przepisem. 



Oto szczegóły konkursu:
1. Organizatorem konkursu jest blog Mia Cucina Sofieta.
2. Sponsorem nagrody jest Ballarini Polska
3. Nagrodą w konkursie jest patelnia grillowa Trevi.
4. Konkurs trwa od 8/09/14 do 15/09/14 do północy.
5. Propozycje konkursowe  na dietetyczne danie z grilla wraz z nazwą, zdjęciem i przepisem potrawy przesyłacie na adres: miacucinasofieta@gmail.com  W treści maila należy również podać swoje imię i nazwisko, albo nick, a w  tytule dopisać: KONKURS z  BALLARINI. Pod tym postem należy napisać nazwę potrawy jaką wysłaliście, osoby anonimowe proszę o podpisanie się.
6. W konkursie może wziąć udział każdy. Można dodać maksymalnie 5 propozycji, każda wysłana w oddzielnym mailu i z oddzielnym wpisem pod postem. Można dodawać przepisy nowe i archiwalne. Proszę nie zamieszczać linków do blogów i nie kopiować cudzych treści. Takich zgłoszeń nie będę brała pod uwagę.
7. Wszystkie zdjęcia umieszczę w galerii na FB. Wysyłając zgłoszenie konkursowe, wyrażacie zgodę na opublikowanie swojego przepisu na Stronie FB Mia Cucina.
8. Wybór zwycięzcy – będzie subiektywny. Wraz z córkami wybiorę potrawę, która wizualnie i smakowo najbardziej odpowie naszym gustom.
9. Wynik ogłoszę na moim blogu i na fanpagu, w ciągu 5 dni od zakończenia konkursu. Zwycięzca o wygranej zostanie poinformowany mailowo, wtedy poproszę o podanie danych do wysyłki nagrody.
10. Wysyłka nagrody, na koszt fundatora na terenie Polski.
11. Będzie mi miło jeśli polubicie  fanpage Ballarini Polska oraz Mia Cucina Sofieta.

Zapraszam i liczę na Wasz udział, bo nagroda przednia)